To
coś pragnęło jej krwi.
Pragnęło zadać jej ból, zadało ból już wielu osobom. Nie mogła dostrzec twarzy
tego czegoś. To nie był człowiek… przerażona wpatrywała się w demoniczną
postać.
Czarny
płaszcz, który miał na sobie zamienił się w skrzydła. Były olbrzymie, błoniaste
czarne. Szkarłatne oczy wpatrywały się z uciechą w jej strach. Długie białe
szponiaste dłonie zacisnęły się na jej gardle. Błysnęły kły, gdy została
brutalnie szarpnięta za głowę odsłaniając szyję.
Dlaczego
nie mogła się ruszyć?! Poczuła jak to coś odgryza jej ciało na szyi. Krzyknęła
z przerażającego bólu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz