Byłabym wdzięczna, za jakieś komentarze :)
Szablon jak i zawartość bloga jest mojej twórczości.

8/20/2016

Przygód kilka smoka i wilka - 9 [...]

- Gdzie jest Mae?! - Warknęła ściągając brwi. Zielone oczy wampirzycy błyszczały jasnym kolorem zieleni. Górna warga się uniosła leciutko do góry, odsłaniając lśniące białe kły. Markus patrzył bez strachu w jej oczy. Widział w nich gniew, ale i troskę.
- Uciekła. - odpowiedział spokojnie Markus siedzący na kanapie. Wampirzyca nie skorzystała z zaproszenia by usiąść i teraz gniewnie w niego wpatrywała się w niego.
- Drugi raz?! – Wykrzyknęła. - Jesteście wilkołakami czy nie?!
- Owszem. Nieświadomie maskuje swój ślad. Nie jesteśmy w stanie jej wytropić.
- Phi! Wy zawsze znajdziecie jakieś wytłumaczenie. - Fuknęła, podparła się pod boki i z powątpiewaniem popatrzyła na alfę. - I sądzicie, że ja ją odnajdę?!
- W sumie… - Zaczął Stefan, gest ręki Markusa uciszył go.
- Wiedźma nam już w tym pomogła. Jest w rezerwacie Szanty, lecz nam nie ufa i nas unika. - Wyjaśnił spokojnie wilkołak upijając z kubka kawę.
- Acha. Mi ufa, wiec pomyśleliście poprosić wampirzycę o pomoc?! Co wy sobie myślicie?! Mam być na każde wasze zawołanie?! Do tej pory jakoś unikaliście mnie. Nagle moja koleżanka została pogryziona i to przez kogo?! Przez wilkołaka! Dlatego was się boi! Postanowiliście wykorzystać mnie! Wampirzycę, która tylko zawadza wilkołakom i próbuje zaciągnąć do łóżka jednego z twoich wilków. Miła perspektywa co? Musicie ją przekonać do siebie, ale już nie wiecie jak. A skoro jestem jej koleżanką, to ją przekonam do was… Zapomnijcie! Jak nie chce się z wami spotkać, to jej w tym pomogę. - Fuknęła i wyszła z mieszkania. Markus spojrzał na Stefana wydając niemy rozkaz. Mężczyzna się skrzywił, ale ruszył za wampirzycą.
- Carmen! - Zawołał wampirzycę, która złapała za kark zaskoczonego wilka i rzuciła nim w Stefana. Po czym zatrzasnęła drzwi mieszkania. Stefan łapiąc wilka uderzył plecami o ścianę. – W porządku Rick? - Bury wilk zamerdał ogonem i skinął głową na tak. Wpuścił wilka do mieszkania alfy i podszedł do drzwi wampirzycy. Zapukał. Chwilę później drzwi otworzyły się z gwałtownym szarpnięciem. Stała w nich wampirzyca, krwistoczerwony kucyk spływał po ramieniu, a zielone oczy jarzyły się intensywnie. Na twarzy malował jej się gniew. Stefan w milczeniu przyglądał się dziewczynie. Spiorunowała go spojrzeniem.
- Czego?! - Spytała wściekła. Wilkołak, tylko jej się przyglądał. Nic nie powiedział. Wampirzyca zmarszczyła nos i trzasnęła drzwiami. Otrząsnął się z odrętwienia na jej widok. Sam nie wiedział co się stało, po prostu nie potrafił nic powiedzieć. Pokręcił głową i zapukał jeszcze raz. - Czego ty chcesz?! - Warknęła patrząc na Stefana.
- Więc… - Zaczął i podrapał się po głowie w zakłopotaniu.
- Co więc?!
- No… - Nie mógł oderwać oczu od zagniewanej twarzy wampirzycy. - Chciałem…
Carmen przyglądała się z rozbawieniem zakłopotanemu Stefanowi, jednak jak każdy wampir umiała panować nad ukazywaniem uczuć. I właśnie to czyniła pokazując złość, choć w środku dobrze się bawiła.
- Mówiłam. Jeśli chcesz umówić się na dziki sex to nie dziś. - Warknęła zatrzaskując drzwi.
- Co się ze mną dzieje?! Cholera podoba mi się jak jest taka zła… Panuj nad sobą, panuj… mój wilk chętnie by rzucił się na nią… tracę nad nim kontrolę…- Pomyślał i zapukał po raz trzeci. Otworzyła i spojrzała z niezadowoleniem na wilkołaka.
- Jeśli chodzi ci o to bym znalazła Mae, nie zrobię tego. Nie przyprowadzę do was. Widać ma powód by wam nie ufa… - Urwał jej pocałunek wilkołaka. Zaskoczona Carmen spojrzała w żółte oczy Stefana, który wepchnął ją do środka i zamknął za sobą drzwi nogą. - Mm Stefan… - Mruknęła z zadowoleniem przyparta do ściany przez wilkołaka. Który zaczął ją całować w szyję i schodzić coraz niżej niszcząc czarną bluzkę wampirzycy. Nie panował już nad sobą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz