Byłabym wdzięczna, za jakieś komentarze :)
Szablon jak i zawartość bloga jest mojej twórczości.

8/20/2015

Nie taki Słodki Flirt - Rozdział siódmy


                To gdzie ten cały gabinet? – zastanowił się czarnowłosy idąc korytarzem szkoły. Nie był zadowolony, jego brat gdzieś wparował zostawiając mu na głowie papiery. Musiał szybko się uporać z tym utrapieniem i wrócić do swoich kochanych gier. Tam świat wydawał się prostszy i zabawniejszy. Tak zamyślony błądził po korytarzach szkoły wypatrując tego cholernego gabinetu, gdy na kogoś wpadł.
- Przepraszam – usłyszał znajomy głos. Spojrzał na rudowłosą dziewczynę w dziwnym zestawieniu ubrań. Miała przez ramię przerzuconą torbę sportową z której wystawał ręcznik.
Rozpoznał ją od razu to ona wybawiła go od szaleństwa zakupowego bliźniaka. Później musiał wysłuchiwać ciągłego gadania na jej temat. Alex wręcz dostał na punkcie tej rudej obsesje…
- Cześć. Może wiesz, gdzie gabinet dyrektorki? – zapytał patrząc w zielone oczy dziewczyny. – to mój  pierwszy dzień w szkole – przyznał się i rozejrzał po okolicy. Pusty korytarz z szatniami, a za dużymi drzwiami czuł wilgoć. No tak przyciągnęło go na basen. – I się zgubiłem – stwierdził zakłopotany.
- Minąłeś go – powiedziała uśmiechając się przyjaźnie. – zaprowadzę cię. – dodała – Czy ja cię już nie widziałam? - Zastanowiła się mrużąc przy tym oczy.
                Była zabawna, gdy tak wpatrywała się w niego. Przypominał bliźniaka więc stąd go kojarzyła jednak osobiście sobie nie zostali przedstawieni. Uśmiechnął się ponownie, wzruszając ramionami.
- Jestem Armin Żywioł – przedstawił się wyciągając dłoń w jego kierunku. – Pokarzesz mi ten gabinet?
- A tak! – zawołała ruszając do przodu odwróciła się do niego nie przestając iść – Jestem Chi Black, mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy. – zawołała wesoło.
                Jakby widział tryskającego energią brata - męczące. Z drugiej strony Alex zajmie się przyjaciółeczką i on będzie mógł się zaszyć gdzieś i pograć w ciszy na swojej przenośnej konsoli. Minęła już godzina, jak on to ma wytrzymać dłużej?!
- To tu – pokazała drzwi do gabinetu – Ja już uciekam. Mam coś załatwić dla przewodniczącego – uśmiechnęła się i ruszyła korytarzem – O! – zawołała – Jesteś podobny do Alexa.. – odwróciła się w kierunku, gdzie chwile wcześniej był czarnowłosy.

                Formalności u starej wiedźmy zajęły zdecydowanie za dużo czasu. Teraz pozostało znaleźć brata i udać się do domu. Najchętniej porzucił by te utrapienie, ale mogłoby się źle skończyć, gdyby Zima wymknął się spod kontroli. Tak Alex potrafił być zbyt dziecinny i dlatego musiał go pilnować.
- I pomyśleć, że on jest tym starszym… - pomyślał zauważając przez okno niebieskowłosego rozmawiającego z innym chłopakiem. – Ale… - chciał zawołać, gdy do rozmawiających podeszła rudowłosa. Uściskała jego brata i zaczęła wykłócać się z czerwonowłosym o jakiś świstek. Zaskoczony patrzył jak barwa włosów dziewczyny zmienia kolor. – co do..
- A jednak – usłyszał obok głos, zerknął na mężczyznę stojącego obok. Czarne włosy miał kręcone, ubrany niechlujnie wpatrywał się w to co działo się za oknie. Dopiero po chwili zorientował się, że jest obserwowany przez Armina. Żółte gadzie oczy zapatrzyły się na niego rozszerzając się jeszcze bardziej. – Woda…
                W Arminie zawrzało. Instynktownie chciał utopić tego mężczyznę, było w nim coś co wywoływało w nim wewnętrzy sztorm. Odwrócił niebieskie oczy od mężczyzny starając się uspokoić, bez słowa minął go i ruszył w stronę schodów. Zerknął przez ramię na mężczyznę, nadal stał w tym samym miejscu z tym samym zszokowanym spojrzeniem.
- Skoro wie czym jestem powinien wiedzieć jak się zachowywać – pomyślał zeskakując z ostatniego schodka – Wywołuje u mnie chęć mordu… Koniec zgarniam Alexa i wracam do domu! – warknął pod nosem – Chcę w końcu przejść ten poziom w RE!

1 komentarz:

  1. super rozdział z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń