Byłabym wdzięczna, za jakieś komentarze :)
Szablon jak i zawartość bloga jest mojej twórczości.

1/16/2015

Nie taki Słodki Flirt - Rozdział czwarty


                Zadrżał, gdy poczuł zimny oddech na karku. To było normalne, gdy w pokoju był, ktoś taki jak On. Bycie Żywiołem Zimy, było odwrotnością osobowości jego bliźniaka. A, gdy się zaczynał nudzić, to zawsze on na tym musiał cierpieć, a wolałby posiedzieć przed konsolą. Za pierwszym razem dmuchnięcie było delikatne, ale gdy nie zareagował nadeszło drugie. Czuł jak na jego karku zaczyna się tworzyć lodowa skorupa. Zerknął przez ramię z niezadowoleniem. Tak jak przypuszczał jego szurnięty bliźniak siedział sobie na łóżku z bardzo znudzoną miną.  Nic nie powiedział odwracając się z powrotem w stronę ekranu telewizora.
- Nie przeszkadzaj, to ważny etap gry! – burknął w jego kierunku poruszając postacią na ekranie. Niebieskowłosy chłopak zmienił pozycję by nadal wpatrywać się w brata.
- Nudzę się, chodźmy na zakupy – jęknął błagalnie.
-Nie – odpowiedział krótko czarnowłosy naciskając przyciski w padzie.
Armin go nie rozumiał, nie miał podobnych zainteresowań, był spokojną wodą, która potrafi wylać. Ach jakby chciał spotkać pokrewną duszę, która by zrozumiała go. Dopóki to się nie stanie będzie męczył bliźniaka. Uśmiechnął się złośliwie. Wiedząc, że sprzęt brata jest bardzo wrażliwy na gwałtowne zmiany temperatury, sprawił, że w pokoju zrobiło się bardzo chłodno. Na początek zniżył temperaturę do minus dziesięciu stopni.
– Dobra chodź na te zakupy! – Czarnowłosy bliźniak poddał się rzucając padem na podłogę.  – Z tobą nie da się wygrać – dodał niezadowolony podnosząc się z podłogi.
- Przecież musimy w czymś pójść do szkoły – wyszczerzył się w uśmiechu niebieskowłosy wyskakując z łóżka na którym się obijał do tej pory.
               
                Chi sięgnęła po czarną podkoszulkę ze święcącymi gwiazdkami, gdy, ktoś jej wyrwał prawie, że z ręki. Przez chwilę wpatrywała się w miejsce, gdzie wisiała upragniona garderoba.  Odwróciła się w stronę porywacza z niezadowoloną miną.
- Byłam pierwsza – powiedziała do niebieskowłosego chłopaka o dziwnych fioletowych oczach.
- Na ciebie jest za duża – skwitował chłopak uśmiechając się szeroko do dziewczyny i odwracając się na pięcie.
- Z takim nie wygrasz – mruknęła do siebie. Myślała, że zakupy będą dobrym pomysłem by pozbyć się tego podłego nastroju. Jednak to był kolejny kiepski pomysł na jaki wpadła tego dnia.  Zerknęła na wieszaki i zaczęła je przeglądać wybierając co ciekawsze i bardziej awangardowe bluzki.
- Trzymaj – powiedział, ktoś za nią. Odwróciła się w stronę rozmówcy, to był ten sam chłopak co wcześniej. Ubrany był dość dziwnie, ale to był jej ulubiony styl „Dziwnie, ale zarazem dobrze dopasowane” – Gdy to wyciągnąłem stwierdziłem, że będzie ci pasować i nieco cię rozweseli – uśmiechnął się do niej.
- Dzięki – mruknęła biorąc sukienkę. – Skąd… - zaskoczona wpatrywała się w szaro-niebieską sukienkę poszarpaną miejscami i złączoną agrafkami. Była w jej guście, jak ten chłopak mógł się tego domyślić.
- Zauważyłem, że masz bluzkę Mayley Devil i spodnie z tej serii. – stwierdził nadal promiennie się uśmiechając.
- Chłopak i do tego znający się na modzie… wow – powiedziała patrząc na przeglądającego rzeczy, które wybrała do przymiarki. Wyciągnął jedną z bluzek i przyłożył ją do dziewczyny.
- Ta ci nie będzie pasować. Chodź coś ci wybiorę i będziesz w tym świetnie wyglądać – stwierdził łapiąc rudą za rękę i ciągnąc ją między regały.
                Armin spojrzał na brata i jakąś dziewczynę. Rozmawiali, śmieli się i wybierali ubrania. Powinien się zmyć do salonu, nim bliźniak sobie o nim przypomni. Uśmiechnął się do siebie, dziewczyna wyglądała jeszcze dziwniej od jego brata, gdyby chodziła do Słodkiego Amora pozbyłby się Alexa i mógł się skupić na swoich kochanych grach.
- Biedna dziewczyna – mruknął zerkając na uśmiechniętą rudowłosą – Wpadłaś w sidła Zimy…

                Po powrocie do domu stwierdziła, że to jednak nie był taki zły dzień. Alex okazał się przesympatycznym chłopakiem. Miała wrażenie, że mogłaby z nim porozmawiać na wszystkie tematy. Uśmiechnęła się do siebie wyciągając zakupione ubrania. Bardzo chciałaby Alex chodził do jej szkoły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz