Byłabym wdzięczna, za jakieś komentarze :)
Szablon jak i zawartość bloga jest mojej twórczości.

7/27/2016

RA - Druga piosenka

"Zespół, który wielbią"


Hotelu Residence Am Hbf. Godzina 19.35.
Marta zapukała do pokoju cztersta osiemdziesiąt cztery, w którym miał być jej brat.
-Czego młoda?- Zapytał otwierając drzwi. Tomek był krótko ściętym, dobrze zbudowanym blondynem o brązowych oczach. Ubranym w bokserkę i dżinsy.
-Dzięki! Dzięki! Dzięki!- Rzuciła się bratu na szyję przewracając go na podłogę.
-Dziwne zachowanie siostry… Źle zrobiłem.- Pomyślał i w odwecie zaczął ją łaskotać.
-AAAA Przestań!- Jęknęła śmiejąc się.
            Środa godzina 10.08 Następnego dnia.
Cztery dziewczyny szykowały się na spotkanie z Darkiem i Thomasem. W tym celu na łóżkach były rozsypane walizki z ubraniami. Paulina wyciągnęła wypchaną teczkę, która dużo przeszła i zaczęła ją przeglądać. Marta w tym czasie zastanawiała się nad dwoma bluzkami.
-Czerwona, czy zielona?- Zmierzwiła włosy w zastanowieniu, wodząc wzrokiem po części garderoby.
-O tu spójrzcie! Jest strasznie podobny do Gustava!- Paulina wykrzyknęła wskazując jakiś urywek z gazety, na którym znajdował się wywiad z Tokio Hotel. Kaśka rzuciła na łóżko spodnie i podbiegła wraz z pozostałymi blondynkami by spojrzeć na zdjęcie, choć wszystkie doskonale wiedziały jak wygląda perkusista.
-Faktycznie. – Potwierdziła Marta przyglądając się blondynowi za perkusją.
-Normalnie jak sobowtór.- Przyznała Sylwia wpatrując się w to samo zdjęcie i z pamięci przywołując obraz poznanego niedawno chłopaka.
-Ale jaja. Nawet tak samo wczoraj był ubrany!- Zaśmiała się Kaśka wciągając na nogi spodnie.
            Tego samego dnia. Godzina 11.30
Pod hotel Residence Am Hbf zajechał bus z wytwórni UMDD. Z niego wysiadł Darek, który po krótkiej rozmowie z recepcjonistą wjechał na czwarte piętro i zapukał do pokoju czterysta osiemdziesiąt trzy.
- To pewnie Tomek. – Jęknęła Marta wstając z łóżka.- On nie powinien się z hotelu ruszać. – Dodała otwierając drzwi. Zaskoczona widokiem bruneta zamrugała kilka razy. – O! Cześć. – Przywitała się i zerknęła na pobojowisko w pokoju.
-Zbierajcie się. Jedziemy do studia. Musimy jeszcze zajechać po Thomasa, więc się pośpieszcie.- Ponaglił dziewczyny zdegustowany popatrzył na bałagan w pokoju hotelowym. Sylwia odwróciła się i spojrzała na futerał gitary.
- Pytanko. Brać ze sobą gitarę? – Zwróciła się blondynka patrząc pytająco na Darka.
- Dostaniecie na miejscu. – Powiedział Darek. – Czekam na was przy samochodzie. Macie dziesięć minut, więc się pośpieszcie.
***
            Dom, w którym mieszkał Thomas był dwupiętrowy, koloru żółtego z dachówkami czerwonymi i ze sporym podwórkiem, na którym bawiła się gromadka dzieci. Ze środka dobiegało dudnienie perkusji.
- O kurczę, ale rodzinka. – Stwierdziła Marta, gdy zajechali i zatrzymali się przed domem.
- A mi się podoba. – Stwierdziła Paulina. Darek wysiadł w tym czasie z busa i zapukał do drzwi domu. Drzwi otworzyła mu kobieta około trzydziestki. Była to ładna brunetka w zwiewnej białej sukience w maki.
- Jego mama, musiała być baaaardzo młoda, gdy go urodziła. – Stwierdziła Sylwia przyglądając się kobiecie. – Chyba, że to siostra.
            Thomas przestał grać na perkusji. Położył pałeczki na biurku stojącym przy oknie i wyjrzał przez nie. Widząc samochód wytwórni przebrał się szybko i zszedł na dół po drewnianych schodach.
- Cześć. Jestem gotowy możemy jechać. – Powiedział do Darka.
- Wypiłeś dziś leki?- Zapytała kobieta podając mu butelkę z napojem.
-Tak Helga. Jedziemy? – Zawrócił się do Darka jednocześnie przepuszczając małą dziewczynkę.- Juli ostrożnie, bo jeszcze się przewrócisz. – Upomniał blondyneczkę.
-Wskakuj do samochodu.- Uśmiechnął się Darek.
            Od Thomasa było blisko do studia UMDD, pół godziny później zajechali pod nie. Zaskoczyło dziewczyny nie wielkie zamieszanie przy głównym wejściu.
-O popatrzcie nasi pierwsi fani! – Zażartował Thomas wysiadając z samochodu. Widząc znajomą blondynkę podszedł się przywitać.- Część Monik. – Zagadał do dziewczyny ubranej w różową miniówkę i białą obcisłą bluzkę z dużym dekoltem. – Co się dzieje?
- Hej Tom! Nie wiesz, co tu się wydarzy?! Kto tu przyjedzie?! – Zapiszczała podekscytowana.
- O! Naprawdę oni tu przyjadą? - Westchnął uśmiechając się do koleżanki.
- A one to, kto?- Zmrużyła błękitne oczy patrząc na wchodzące do środka cztery dziewczyny.
- Wygrały konkurs i nagrywamy razem pierwsze demo. – Pochwalił się z dumą. – Jestem w zespole.
- Jesteś w zespole? – Zdumiała się patrząc na chłopaka.
- Jeśli wszystko dobrze pójdzie… - Odpowiedział zerkając na menadżera wołającego go gestem.- Sorki Monik, ale muszę już spadać. To na razie! – Dodał i wbiegł do studia. – Darek to prawda, że Tokio Hotel tu ma być? – Zapytał nim podeszli do dziewczyn czekających przy recepcji.
- Mają przesłuchać swój nowy kawałek. Będą tu niecały dzień. Dlaczego pytasz? Jesteś ich fanem?
- Dziewczyny na zewnątrz tak twierdzą. Jeśli to prawda to do wieczora nie będzie jak wyjść. – Stwierdził blondyn – Tłum zwariowanych fanek… - Pokręcił głową.
- Nie martw się. Spędzimy tu czas do późnego wieczoru. – Stwierdził menadżer. – Adam. – Zwrócił się do bruneta z ochrony.
- Tak?
- Czy David Jost już jest z zespołem? - Zapytał Darek patrząc na ochroniarza.
- Są od szóstej rano. – Odpowiedział zapytany.
- Zaprowadź ich do salki. – Wskazał na Martę, Paulinę i Thomasa. – A wy dwie idziecie ze mną. – Dodał do pozostałych dziewczyn.
- No dobra. – Zgodziły się rozdzielając się. Po dłuższej chwili zastanawiania się Sylwia i Kaśka wybrały sprzęt.
- A one są nastrojone? – Zapytała dla pewności Kaśka podziwiając ciemnozielony bas.
- Pewnie tak. – Wzruszyła ramionami Sylwia niosąc czarnego Gibsona. Przejechała palcami po strunach. – Tak sądzę. – Dodała wpatrując się w plecy idącego przed nimi menadżera. Westchnęła i zerknęła w mijany korytarz zatrzymując się z otwartą buzią.
- Co ci?- Zapytała Kaśka patrząc na znieruchomiałą koleżankę. Blondynka ręką wskazała korytarz. Dziewczyna poszła za wskazówką i spojrzała w tamtym kierunku. Sama otworzyła buzię robiąc wielkie oczy.
            Menadżer dopiero przy windzie zorientował się, że zgubił dziewczyny. Zaklął pod nosem, wracając tą samą drogą.
- A one, gdzie się zawieruszyły?! – Zastanowił się Darek i kręcąc głową. Dostrzegając stojące w miejscu dziewczyny, nachmurzył się niezadowolony.- Idziecie w końcu, czy nie?! – Wykrzyknął, czym zwrócił uwagę nie tylko dziewczyn, ale także ich obiektu zaskoczenia.
- To… Tokio…- Wyjąkała Sylwia. Kaśka czując spojrzenia członków zespołu chłopaków oprzytomniała w jednej chwili.
- Zrywamy się stąd! – Pociągnęła blondynkę za róg. – Gapili się na nas…
- Raju! Marta i Paulina nie uwierzą!- Wykrzyknęła Sylwia podekscytowana.- Jeszcze nigdy nie byłam tak blisko idoli…
- Ruszcie się. Nie mamy wynajętej sali na cały dzień. – Ponaglił Darek. Prowadząc dziewczyny w stronę windy. Te się niewinnie uśmiechnęły i ruszył w ciszy za menadżerem.
***
- Co to za dziewczyny? – Zapytał, dredziarz unosząc brew ku górze. Patrząc w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą widział dwie dziewczyny.

- Skąd mam wiedzieć? Gapiły się dłuższy czas na nas. – Stwierdził brunet poprawiając długie czarne włosy. – Może jakieś fanki… - Dodał po chwili zastanowienia zerkając na bliźniaka.

Rozdział 3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz