Do
drzwi ktoś zastukał. Spojrzał w tamtym kierunku.
- Wejść! - Powiedział, odkładając
lekturę na bok. Poprawił pióro w kałamarzu i spojrzał na wchodzącą białowłosą
postać. Pracowała dla niego już 50lat. Była starą czarownicą, o wyglądzie
20latki. Przystanęła na środku Sali na czerwonym dywanie. Przez chwilę milczał
przyglądając się wyniosłej postawie tej kobiety.
- Panie… - Skłoniła się dworsko.
- Do rzeczy Valeria. - Powiedział
wskazując krzesło stojące przed biurkiem. Podeszła i usiadła, spojrzała szarymi
z dziwnym odcieniem czerwieni oczami na niego.
- Kazałeś mi załatwić tą sprawę z
wilkołakami i donieść o jakiś zmianach. Po tamtym wypadku stracenia kontroli u
wilkołaków… - Przerwała na chwilę, nic nie powiedział więc podjęła dalej. - Podczas
poprzedniej krwawej pełni została przemieniona dziewczyna. - Spojrzała ponownie
dziwnymi oczami na niego. - Dowiedziałam się, że jest przyjaciółką wampirzycy
Carmen Schael, prowadzącej klub „Bufet wampirów”. Ostatniego wieczoru
przemieniła się i prawie nie zabiła gammy stada tutejszego alfy… - Przerwał jej
gestem.
- Widziałaś ją, prawda? - Spojrzał
na nią, tak, że tamta zadrżała.
- Nie. Wyczułam tylko jej
obecność. Jest wyjątkowa. Alfa stada Markus Pezdro mówił, że do wczoraj nie
przemieniała się. Poprosili mnie o pomoc, gdyż uciekła. Pomogłam odnalazłam
miejsce, gdzie teraz się znajduje. Rezerwat Szanty. Wilkołaki proszą o pomoc
wampirzycę w odnalezieniu i nakłonieniu dziewczyny na powrót. Wampirzyca nie
chce współpracować. Tylko tyle się dowiedziałam. - Zakończyła.
- Hmm. Dobrze możesz odejść. - Powiedział
odsyłając gestem kobietę.
- Moje wynagrodzenie?
- Później. - Powiedział. Valeria
skłoniła się dworsko i ruszyła w stronę drzwi.
- Jak ma na imię ta dziewczyna?
- Mae Andrew. - Nacisnęła klamkę
i wyszła pozostawiając mężczyznę samego. Podniósł się i wyprostował. Trzeba mu
trochę ruchu, ale dokąd ma się udać? Wszędzie jest rozpoznawany jako Seth
Blackdragon, najbogatszy człowiek świata. Dla niego nie ma miejsca by się
ukryć. Te zamiłowanie do bogactwa go kiedyś zgubi. Może już to zrobiło? Od kiedy
świat go zmusił do przybrania ludzkiej postaci, stał się bogaczem o jakim nie
jedna panna marzy. Nie jedną pannę już miał, jednak szukał podobnej sobie. Na początku
myślał, że może Valeria jest taką kobietą. Jednak pomylił się, była z nim dla
jego bogactwa. Wampirzyca też dobrze się zapowiadała, jednak jej umiłowanie do
mężczyzn i kobiet odrzuciło go. W parku spotkał ją, jej siła woli była wręcz
namacalna. Jednak sprawiała wrażenie płochliwej. Musiał jakoś się przekonać,
czy może to ona jest tą której szukał… A jeśli znowu się pomylił? Zniesie
kolejne rozczarowanie? Musi stąd wyjść, tam gdzie nie ma ludzi… chce być sam…
może skorzysta z tej informacji i odwiedzi ten rezerwat. Musi tam dotrzeć tak
by nikt go nie śledził. „JERY” zawołał myślą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz